Graham Masterton jest jednym z najpopularniejszych współczesnych twórców literatury grozy. Ciekawa jest nie tylko twórczość tego autora, ale również jego sylwetka. Masterton wymyk się wszystkim stereotypom, jakie przez lata nagromadziły się odnośnie pisarzy. Dlatego postanowiłem zaprezentować trochę ciekawostek z życia Grahama. W ten sposób, jeśli nigdy nie miałeś do czynienia z jego utworami, może chętniej po nie sięgniesz. Z pewnością jest to ciekawsza forma zachęcenia do poznania autora niż przedstawianie suchej biografii.
Pisarz inny od wszystkich
Kiedy Graham Masterton miał ponad 20 lat pracował na stanowisku redaktora naczelnego pewnego czasopisma, co było dość zaszczytną funkcją dla tak młodego człowieka. Już wtedy jego wygląd różniło się od tego, jak wedle przyjętych schematów powinien wyglądać ktoś zajmujący się tworzeniem literatury. Wnioski na temat można wysnuć na przykład na podstawie przemyśleń Petera Jamesa, autora poczytnych kryminałów. Mówił on Masteronie, że był bardzo wyluzowany i prezentował się wyjątkowo nowocześnie na tle innych literatów. Według Jamesa Masterton już samą aparycją wyprzedzał o dekady swoich rówieśników. Tak oto Peter James wspomina Grahama: Choć był to rok 1973, dokładnie pamiętam ten moment i naszych gości: wysokiego, ciemnowłosego, bardzo przystojnego dwudziestoparoletniego mężczyznę w kapeluszu z króliczego futra, z zawiniętym owalnym rondem, w znakomicie skrojonym garniturze
Nietuzinkowy pisarz w nietuzinkowej rodzinie
Ojciec Mastertona był oficerem armii. Zaś jego dziadek to Thomas Thorne Baker, naukowiec opdowiedzialny za wynalezienie fluoroscencyjnego barwnika. Według pewnych opowieści Thomas Baker był również pierwszym człowiekiem na świecie, któremu udało się przesłać zdjęcie drogą bezprzewodową. Dziadek Mastertona również ma na swoim koncie książkę – Królestwo aparatu fotograficznego. Jak łatwo się domyślić, Baker był zapalonym miłośnikiem fotografii. Jednak najciekawszą informacją jest to, że Masterton ma polskie korzenie, a jego żoną jest… Polka!
Koneksje w CIA
Ojciec Mastertona w latach 50. i 60. ubiegłego wieku odbywał służbę jako major na terenie Niemiec. Sporo młodzieńczych lat Graham spędził więc w otoczeniu ludzi z BAOR, czyli Brytyjskiej Armii Renu. Kiedy Masterton pisał swoją powieść Ofiary pomoc merytoryczną zapewniali mu oficerowie wywiadu brytyjskiego, których znał osobiście. W procesie powstawania tej książki niemały udział miał też pewien pracownik CIA, będący przyjacielem Mastertona.
Przyjaźń z wielkim bitnikiem
Z pewnością niewielu fanów Mastertona zdaje sobie sprawę z tego, że ich ulubiony pisarz pozostawał w bliskiej przyjaźni z Williamem S. Burroughsem, legendarnym artystą. Panowie poznali się, gdy William kilka lat przebywał w Wielkiej Brytanii. Jest to naprawdę fascynująca ciekawostka, ponieważ Masterton z Burroughsem współpracowali razem przy pewnej książce, która została wydana w 2010 roku przez wydawnictwo Telos Books. Chodzi oczywiście o Rules of Duel, powieści opowiadającej o losach dziennikarza, który myśli, że rząd chce absolutnej kontroli wszystkich mieszkańców Londynu. Procesem twórczym głównie zajmował się Masterton, jednak Burroughs znacząco wpłynął na całokształt dzieła, bowiem jego nazwisko również znalazło się na okładce. W dodatku Amerykanin opatrzył książkę wstępem, a dodatkową ciekawostkę stanowi fakt, że kilka linijek tekstu znaleźć można także w jego powieści Nova Express.
Fascynacja pisaniem od najmłodszych lat
Pisaniem horrorów Masterton zajął się, gdy miał 11 lat. W czasach szkolnych stworzył opowiadanie zatytułowane Sophonisba. Opowiadało niezrównoważonym psychicznie facecie, który najpierw ugotował żywcem własną żonę, a później udekorował jej kośćmi front ich domu w stylu gotyckim Mając 14 lat napisał już powieść o objętości 400 stron! Traktowała o wampira i nosiła tytuł Morbleu (swoją drogą, Masterton zawsze miał tendencję do nadawania swoim utworom niebanalnych tytułów). Choć maszynopis mógłby stanowić nie lada gratkę dla fanów brytyjskiego pisarza, to niestety zaginął. Sam autor nie traktuje tego jako wielkiej straty, gdyż uznaje, że nie było to dzieło godne uwagi czytelnika.
Pierwsza praca w gazecie w wieku 17 lat
W szkole Masterton często zachowywał się nie tak, jak oczekiwali od niego nauczyciele oraz inni uczniowie. Przejawiał aroganckie zachowania i skłonność do zbędnych dyskusji. Nie potrafił skupiać się na odrabianiu prac domowych, chyba, że polegały one na czytaniu, pisaniu i rysowaniu, czyli na tym, co Graham kochał całym sercem. Jako młodzieniec pracował w lokalnej gazecie, gdzie prowadził rubrykę poświęconą muzyce dedykowanej młodym ludziom. W tamtym okresie na szczyt popularności wzbijały się takie zespoły jak The Beatles i The Rolling Stones. Umożliwiało to Mastertonowi czynienie swojej rubryki poczytniejszą. Późniejsze lata przyniosły Mastertonowi dość istotne funkcje w popularnych magazynach dla mężczyzn – Mayfair, Penthouse oraz Forum.
Przez chwilę był kobietą
W czasie pracy dla magazynu Penthouse do Mastertona zgłosił się wydawca z zapytaniem, czy Graham nie zna może jakiejś kobiety będącej w stanie napisać książkę o tytule How a Woman Loves to be Loves. Masterton odpowiedział, że on mógłby podjąć się takiego zadania. W ten sposób napisał swój pierwszy poradnik seksualny… jako kobieta! Książka została wydana pod pseudonimem Angel Smith. Anna dostała mnóstwo listów od fanek, a nawet otrzymywała propozycje matrymonialne. Inny ciekawostką w tej kwestii jest, że Masterton napisał kiedyś poradnik o tematyce seksuologicznej dedykowany chrześcijanom. Książka nosiła tytuł Love thy lover, love thy God. Masterton otrzymał za tę pracę wynagrodzenie, jednak książka nigdy nie trafiły na półki księgarń.
Miłość do poezji
To ciekawostka, która udowadnia, że Masterton naprawdę wymyka się wszystkim stereotypom na temat pisarzy. Brytyjski autor horrorów stawia na jednej szali prozę i poezję, ponieważ uważa, że są tak samo istotne dla literatury. Masterton nie tylko czyta poezję, ale sam również jest autorem wielu wierszy. Twierdzi, że dzięki poezji można rozebrać język na części pierwsze, a potem poskładać go w całość. Masterton wychodzi z założenia, że czytanie i pisanie poezji efektywnie pomaga w wypracowaniu elastycznego stylu pisarskiego, a w dodatku poszerza słownictwo i horyzonty myślowe. Najwięcej wierszy Graham napisał w wieku młodzieńczym. W 2004 roku zebrano je i opublikowano w antologii The Devil’s Wine.
Niespodziewany debiut
Każdy fan Mastertona wie, że jego pisarskim debiutem była powieść Manitou. Jednak zapewne nie każdy wie, co zainspirowało pisarza do jej stworzenia. Masterton wpadł na pomysł napisania tej książki po seansie Egzorcysty. Graham zapragnął napisać powieść, która będzie równie przerażająca jak mający premierę w 1973 roku film Williama Friedkina. W dodatku był to doskonały pomysł na zastrzyk gotówki, bowiem zainteresowanie poradnikami seksuologicznymi nie było już takie jak kilka lat wcześniej. Dlatego Masterton był przekonany, że nie pisanie takich książek nie zapewni mu odpowiedniego poziomu finansowego i stwierdził, że musi zabrać się za tworzenie czegoś nowego. Manitou z początku miało być dla pisarza tylko zabawą, jednak książka stała się światowym bestsellerem, a została wydana w sumie przez przypadek. Pracownicy wydawnictwa Pinnacle Book zapytali kiedyś pisarza, czy ma może coś, co można byłoby opublikować. Wtedy Masterton pokazał im swoją powieść napisaną dla zabawy.
Ekscentryk w każdym calu
Masterton, kiedy przygotowuje się do pisania jakiejś powieści i potrzebuje merytorycznych informacji, potrafi działać co najmniej w sposób ekscentryczny. Bywały przypadki, że pisarz zbierają materiały do swojej książki, wybierał się do wypożyczalni, by wypożyczyć kostiumy z danej epoki, o której miał akurat pisać. Oczywiście nie brał ich tylko po to, żeby im się przyjrzeć. Nierzadko zdarzały się sytuacje, kiedy Masterton razem z żoną przez kilka dni nosili różne dziwaczne stroje, by Masterton mógł się wkręcić w klimat konkretnego okresu historycznego. Może wydawać się to śmieszne, jednak Mastertonowie podczas takich eksperymentów odkryli, że stosowanie kostiumów z różnych epok może mieć niebagatelny wpływ na sposób poruszania się człowieka oraz jego zachowania. Wnioski wyciągane z tego typu przemyśleń Masterton zawsze uwzględnia w procesie twórczym. Jedno z ekscentrycznych zachowań Mastertona miało miejsce w trakcie pisania powieści Pani fortuna. Brytyjczyk wybrał się do londyńskiego banku, żeby pogrzebać w sejfie, gdzie znajdowały się banknoty dające sumę pół miliona funtów. W ten sposób twórca chciał dowiedzieć się, co dokładnie czuje człowiek, który ma dostęp do ogromnych pieniędzy. To jeszcze nie koniec dziwactw robionych przez Mastertona podczas zbierania materiałów do książek. W czasie pewnego przyjęcia otworzył napój o nazwie Śmierć Królów, który według legend pił w Men’s Bar Alfons XIII, hiszpański król panujący na początku XX wieku. Według receptury napis przyrządzano poprzez wymoczenie poziomek w koniaku i dolewaniu do tego połowy butelki szampana.
Zainteresowanie gotowaniem i obecność w mediach społecznościowych
Masterton podobno od zawsze lubił gotować. Ktoś mógłby zapytać, co w tym dziwnego? Sam autor przyznaje, że uwielbia łączyć kuchnię… z seksem. A jego kulinarne zainteresowania często mają swoje odzwierciedlenie w treści utworów i zachowaniu ich bohaterów. Kiedyś Masterton pisał felietony w magazynie Men Only, gdzie raz porównywał swoją fascynację kulinarnym światem do zainteresowań Aleksandra Dumasa, który też lubił gotować. Motyw gotowania jest bardzo mocno zauważalny w twórczości Grahama Mastertona. Kiedyś nawet pisarz został poproszony przez wydawcę o usunięcie kilkudziesięciu scen związanych z jedzeniem. Wydawca twierdził, że sceny te przeszkadzają w prowadzeniu akcji książki. Masterton często w kuchni wykorzystuje historyczne receptury. W tym miejscu trzeba wspomnieć również, że Masterton jest obecny w mediach społecznościowych, szczególnie na Facebooku, na którym często umieszcza zdjęcia… spróbowanych potraw.
Źródło zdjęć: https://pyrkon.pl/en/horror-at-pyrkon-graham-masterton-will-visit-poznan/